Siemka!
Czy według was przyjaźń internetowa ma sens? Czy jest to w ogóle prawdziwe? Wiele z nas zawiera internetowe przyjaźnie, według mnie jest to jedna z najpiękniejszych więzi na świecie. Poznajemy jakąś osobę, dużo piszemy, rozmawiamy np. na skype i nasilają się nasze relacje, a chwila spotkania z tą osobą jest cudowna, jest po prostu nie do opisania. Niestety często jest tak, że nie można się spotkać, bo przeszkodą są rodzice, którzy nie pozwalają lub najgorsze.. mianowicie mowa tu o kilometrach..
W wakacje spotkałam się z Bartkiem. Pokonaliśmy 700 kilometrów. Z trudem namówiłam mamę, ale dzień przed moim planowanym wyjazem zgodziła się i pojechałam! Nigdy nie byłam sama tak daleko. Suwałki i okolice są przepiękne i bardzo zazdroszczę wszystkim, którzy tam mieszkają.
Ogólnie rzecz biorąc spotkałam tyle osób w przeciągu tego roku, że to jest niewiarygodne. Nie tylko przyjaciół, ale także bliskich znajomych. Pamiętam jak pierwszy raz udałam się do Warszawy, a niedawno byłam drugi raz. Ten drugi raz był jednym z wielu ulubionych dni w moim życiu. Po raz kolejny pokonałam kilometry, tym razem z Durmą, za którym bardzo tęsknię tak jak i za resztą osób, z którymi spędziłam świetny weekend. Wtedy też spełniłam jedno z wielu marzeń. Przytuliłam Dawida. Tak długo o tym marzyłam i stało się.
Podczas koncertów też spotkałam wiele osób, które były, są i będą dla mnie najważniejsze. Wiedzcie, że jeżeli to czytacie (a czytacie) to jesteście dla mnie wszystkim. Kocham Was mocno i dziękuję za wszystko, za wszystko.
- Za to, że jesteście
- Za to, że gdy mam zły dzień poprawicie mi humor
- Za to, że mnie kochacie mimo moich wielu wad
- Za to, że śmiejecie się razem ze mną
- Za to, że o mnie w pewien sposób dbacie
- Za to, że jesteście moim oparciem
- Za to kim jesteście
- Za spędzony wspólnie czas
- Za to, że po prostu jesteście przyjaciółmi
Niestety, nie dodam zdjęć ze wszystkimi, bo brakłoby mi notki, ale i tak Kocham WAS mocno.
A tu stare zdjęcie, na którym wyglądam mało korzystnie, ale kocham je, bo własnie Papla jest osobą, z którą pokonałam pierwszy raz kilometry 22 marca
Dzięki, za przeczytanie. "Do zobaczenia" w kolejnych postach. Trzymajcie się i komentujcie!!